sobota, 11 lutego 2017

(SPÓŹNIENI) ULUBIEŃCY STYCZNIA

Cześć...
Bardzo przepraszam za moją nieobecność, ale odkąd wróciłam z ferii zalała mnie fala nauki i nie mogłam znaleźć czasu na pisanie. Dopilnuję, aby więcej się to nie wydarzyło.
Skutkiem tego jest spóźnione podsumowanie stycznia, czyli styczniowi ulubieńcy, ale mam nadzieję że mimo wszystko post Wam się spodoba! LECIMY!






Zdecydowanie był to filmowy miesiąc. Obejrzałam naprawdę sporo filmów, a w między czasie oglądałam jeszcze mój ukochany serial Pretty Little Liars i wróciłam do oglądania Pierwszej Miłości.

EARTHLINGS

Pierwszym filmem, który bardzo mocno wpłynął na moje życie i o którym muszę wspomnieć jest film Earthlings, czyli Ziemianie. Jest to film dokumentalny z 2005 roku przedstawiający czarno na białym jak ludzie są okrutni wobec zwierząt wykorzystując je do własnych celów. Pokazuje ich niehumanitarne traktowanie pozbawione współczucia. Od zwierząt jako pupili poprzez hodowlę i polowania aż do badań laboratoryjnych. Z tego co wyczytałam większa cześć filmu nakręcona jest z ukrytych kamer - co w sumie oczywiste, bo właściciele rzeźni z pewnością nie zgodziliby się nagrywanie tego co się tam dzieje. To nie jest film, który chce się oglądać, bo jest pięknie zrobiony, wszystko świetnie, cudownie. Wręcz przeciwnie - pełno w nim krwi, śmierci, krzyku i cierpienia bezbronnych zwierząt. Sceny są drastyczne. Musiałam zdobyć się naprawdę na dużą odwagę, aby tę produkcję obejrzeć. Uwierzcie mi - nie mogę patrzeć na coś takiego. I faktycznie - niejednokrotnie zamykałam oczy. Ale mimo wszystko nie żałuję. Warto było obejrzeć ten film i gdybym tylko wiedziała obejrzałabym go już wcześniej.

WYKŁAD GARY'EGO YOUROFSKY

Pozostając w temacie,  w styczniu obejrzałam też wykład Gary'ego Yourofsky. O co chodzi? No więc Gary Yourofsky to jeden z najbardziej odważnych i radykalnych obrońców praw zwierząt. Kiedy dowiedziałam się o tym wykładzie niezwłocznie postanowiłam go oberzjeć. "Inspirujący wykład, który może zmienić twoje życie" - tak głosił tytuł na YouTube. Okay. Ponad godzinę i 10 minut... Trochę długo. Ale jak już zaczęłam to nie mogłam się oderwać. Cały ten wykład bardzo mnie wciągnął. I razem z filmem Earthlings utwierdził mnie w tym, że podejmuję właściwą decyzję. Już o 2,5 roku chciałam przejść na wegetariaznim. Niestety spotkało się to z dużym sprzeciwem i wszyscy mieli nadzieję że mi przejdzie. Nic z tych rzeczy. Od tego czasu jakoś tak powoli ogarniczałam mięso. Przez kilka miesięcy przed obejrzeniem filmu byłam już semiwegetarianką, czego jednak nie należy mylić z jakimś rodzajem wegetarianizmu. Po obejrzeniu filmu i wykładu od razu przeszłam na pełen wegetarianizm (niespożywanie mięsa) i zrezygnowałam też z wielu produktów odzwierzęcych. Wcześniej raczej nie myślałam o weganizmie (niespożywanie mięsa i wszelkich produktów od zwierzęcych), ale teraz jestem w trakcie przestawiania się właśnie na wegańską dietę.
O całości wydaje mi się, że w tej chwili mam już dosyć szerokie pojęcie, ale nie jestem ekspertem. Mimo to jeśli chcielibyście jakieś inne posty na temat wegetariaznimu czy weganizmu to ja bardzo chętnie podzielę się moim doświadceniem :) Sprawa nie jest taka prosta, bo organizm człowieka potrzebuje wielu różnorodnych składników do prawidłowego funkcjonowania.

SING i ZWIERZOGRÓD

W styczniu obejrzałam sporo filmów animowanych ze względu na to, że mam młodszą siostrę. Byłam z nią w kinie na filmie Sing, o którym ostatnio było dosyć głośno. I przyznaję, że jest to jedna z lepszych bajek jakiekiedykolwiek widziałam. Opowiada o zwierzętach... Hehe, czyli dalej trzymamy się jednego tematu! Jeśli macie młodsze rodzeństwo czy nawet nie, to polecam, warto zobaczyć!
Drugim filmem animowanym godnym polecenia, który miałąm okazję obejrzeć jest Zwierzogród z 2016 roku. On zajmuje chyba 1. miejsce na mojej liście najlepszych bajek. Niesamowita produkcja, fabuła, wykonanie... Świetnie!
Ogólnie lubię oglądać filmy animowane tak od czasu do czasu, aby się rozluźnić. A poza tym interesuję się bardzo filmem i swoją przyszłość wiążę z branżą filmową. Dlatego też każdy, czy dokumentalny czy fabularny czy animowany jest dla mnie takim małym źródłem doświadzenia :) 


       

LA LA LAND

Ktoś jeszcze nie słyszał? La la land to chyba film, o którym wiedzą już wszyscy. Razem z koleżankami wybrałyśmy się na premierę. Cudo! Musical zapierający dech, niesamowite efekty i ta muzyka... Wszystko świetnie dobrane. Jest to historia Mii (Emma Stone) i Sebastiana (Ryan Gosling). Ona jest początkującą aktorką czekającą na swoją szansę w między czasie pracując jako kelnerka. Natomiast on jest świetnym muzykiem jazzowym grającym w średniej restauracji. W pewnym momencie łaczą się drogi dwojga tych ludzi i ich pragnienie, aby zacząć nareszcie robić to co naprawdę kochają. Ale nie wszystko idzie po ich myśli. Wiele jest momentów zaskoczenia dla widza, dzieją się rzeczy które myślismy że skończą się zupełnie inaczej. Nie jest to taki typowy film o dwojgu zakochanych i tyle, jak na to wszystko wskazuje. Nie. Dla mnie film ten jest inny, magiczny i ze względu na to, że mówi też o marzeniach, skłonił mnie do przemyśleń. Polecam!




KAROLINA SOBAŃSKA

W styczniu odkryłam na YouTube kanał Karoliny Sobańskiej, który bardzo przypadł mi do gustu. Karolina od jakiegoś czasu jest weganką i uwielbiam śledzić jej styl życia. Wrzuca sporo przepisów i foodvlogów z wegańskim jedzeniem. To właśnie od niej dowiedziałam się o wykładzie Gary'ego i to ona przypomniała mi w jednym ze swoich filmów o Earthlings, który chciałam obejrzeć. Poza tym na jej kanale jest także sporo filmów na inne tematy. Do tego Karolina ma taki miły i ciepły głos... Po prostu przyjemnie mi się jej słucha :) Więc jeśli lubicie od czasu do czasu zajrzeć sobie na YouTube'a to polecam właśnie kanał Karoliny.






W styczniu moim kosmetycznym ulubieńcem został świąteczny krem do rąk z Ziaji o zapachu świątecznych aromatów - czekolady i pomarańczy. Jest idealny na zimowe dni i przynosi ulgę wysuszonym dłoniom, z którymi często borykamy się kiedy jest chłodno. Świetnie nawilża pozostawiając skórę zadbaną. Zapach jest dla mnie czymś przepięknym i tak jak czytamy na tylnej stronie opakowania "apetyczna pielęgnacja, kojarząca się z ciepłym, puszystym kocem i kubkiem gorącej czekolady z aromatyczną skórka pomarańczy" - zdecydowanie!







Jednym wielkim wydarzeniem stycznia są dla mnie moje ferie (13.01-22.01), które spędziłam w moim ukochanym Gdańsku, gdzie jeżdżę na ferie czy wakacje już od kilku lat. To był przepiękny czas i pozostawił po sobie jak zawsze mnóstwo wspaniałych wspomnień. Wypady do kina, na łyżwy, kręgle, spore zakupy, Park Oliwski, koncert WOŚP, spotkania ze znajomymi, spotkanie z Maffashion i wiele innych :) Naprawdę... Jestem bardzo wdzięczna za to, że te ferie były tak niesamowite i przyniosły mnóstwo wrażeń. Mogłam kompletnie oderwać się od rzeczywistości, od szkoły, nauki... Było wspaniale ♥



     

Relacja ze spotkania z Maff: TUTAJ





No i czas na styczniowe muzyczne perełki! Jeszcze na samym początku wspomnę o tym, że na reszcie kupiłam sobie ostatnią płytę mojego ukochanego zespołu - One Direction. Ja mam od czasu do czasu takie fazy na jakiegoś wykonawcę, jakiś zespół, dlatego płyty kupuję rzadko, bo wiem że to i tak minie po jakimś czasie i dana piosenka czy artysta po prostu mi się znudzi. Prawie dokładnie rok temu zaczęłam słuchać One Direction. I... To była dla mnie spora zmiana, wcześniej słuchałam rock'a, metalcore'u a tu nagle pop! Zakochałam się w ich muzyce. Naprawdę nie ma takiej piosenki, która by mi nie przypadła do gustu. Zaczęłam obserwować życie chłopaków, oglądać filmy z koncertów i inne z ich udziałem. No i z okazji tej małej rocznicy bycia fanem postanowiłam zrobić sobie prezent i nareszcie kupiłam Made in The A.M. w wersji deluxe :)



W styczniu powróciłam też do piosenek z płyty Take Me Home One Direction, także zacznę od kilku właśnie ulubieńców z tej płyty, a potem przejdę już do innych wykonawców :D

One Direction - Kiss You


One Direction - Little Things


One Direction - Rock Me


One Direction - Over Again


James Arthur - Say You Won't Let Go


Sarah Blaine - Never Get To Heaven


Ed Sheeran - Castle On The Hill


Ed Sheeran - Shape Of You


ZAYN, Taylor Swift - I Don't Wanna Live Forever



No i to by było wszystko jeśli chodzi o ulubieńców stycznia. To był pierwszy miesiąc 2017 roku, a dla mnie zdecydowanie udany! ♥ Mam nadzieję, że znaleźliście coś dla siebie i jakaś piosnka lub film z moich ulubieńców Was zainteresowały!

Buziaki ;*
- Victoria

26 komentarzy:

  1. Świetni ulubieńcy! :)
    Piosenki najlepsze! *o*
    Pozdrawiam ;)
    My blog(Click)♥

    OdpowiedzUsuń
  2. tych filmow i seriali nie widzialam ale widzialam za to fragment zwierzogrodu bo znajomy mi wyslal
    wizyte u leniwcow bodajze, gdy ta kroliczka chciala szybko jakas urzedowa sprawe zalatwic, a ze ja jestem urzednikiem to sie w ten sposob ze mnie nabijal :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowni ulubieńcy! Musze koniecznie zobaczyć sing i zwierzogród, uwielbiam filmy animowane, często są bardzo inspirujące :) a o la la land słyszałam już wiele, ale nie miałam okazji bliżej zapoznać się z tą produkcją :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ziaje uwielbiam i duzo z tych piosenek tez słucham :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/valentine-red-color.html

    OdpowiedzUsuń
  5. great !

    NEW BLOG ! please follow me : YOUNG BLOG

    OdpowiedzUsuń
  6. zwierzogród oglądałam:D cudo:D

    OdpowiedzUsuń
  7. żadnego z tych filmów nie oglądałam ale o każdym słyszalam:D
    http://uglyographyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcialam ogladac zwierzogrod, ale mój mężczyzna wybrał co innego :( muszę obejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ZWIERZOGRÓD non stop obiecuje sobie oglądnąć ale wychodzi jak wychodzi - zapominam. Piosenką James Arthur zaraziła mnie siostra - jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  10. La la land zachwycił mnie tak bardzo, że chce do "City of Star" zatańczyć pierwszy taniec <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chcę obejrzeć La la land :)

    OdpowiedzUsuń
  12. very nice pictures and videos :) thanks for sharing!

    do you want to follow each other on gfc? i follow you :)

    have a nice day!

    annashines.com

    OdpowiedzUsuń
  13. 'Shape of you' <3 obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooooo też uwielbiam ten krem z ziaji :D
    Edda uwielbiam ♥
    ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA, KLIK

    OdpowiedzUsuń
  15. ooojć, pamiętam jak kiedyś miałam obsesję na punkcie One Direction - miło tak powspominać :)
    dobry post,
    jeśli masz ochotę zapraszam do mnie - dopiero zaczynam,
    miłego dnia i weny życzę :)
    https://szpilki-z-najki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. La la Land to chyba będę musiała obejrzeć w samotności, bo mój Monsz nie trawi tego typu filmów, za to Zwierzogród był całkiem fajny! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sing, Zwierzogród i u mnie jeszcze Sekretne życie zwierząt domowy ♥ czasami lubie oderwać sie od rzeczywistości i odmóżdżyć się przy filmach animowanych :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetni ulubieńcy:) Zaciekawił mnie Wykład Gary'ego Yourofsky;) Też mam te płytę One Direction:D
    Pozdrawiam
    http://caro-say-hello.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Koniecznie muszę obejrzeć La la land!

    OdpowiedzUsuń
  20. kocham TĘ BAJKĘ SING I ZAZDROSZCZĘ SPOTKANIA Z MAFF :o

    http://julie-s-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Co jak co, ale zwierzogród to ja uwielbiam :D

    http://najlepszy-blog-monki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE! ♥
We wszystkie linki do blogów, które podajcie - wchodzę i zostawiam tam po sobie ślad :)
Zachęcam do obserwowania jeśli mój blog Ci się spodobał - to niesamowicie motywuje! ♥
Na pewno wejdę również do Ciebie i jeśli Twój blog przypadnie mi do gustu - zaobserwuję ♥