DIY: sposoby na pustą ścianę! ◕‿◕ cz.1

Cześć,

więc dzisiaj mam dla Was post DIY. Długo się zastanawiałam czy coś takiego również wstawić na mojego bloga. W końcu zdecydowałam się, że tak - być może kogoś zainspiruję :) Nie są to jakieś odkrywcze, super kreatywne pomysły, ba, podejrzewam że nawet już je nieraz w jakiś inspiracjach widzieliście. Nie zmienia to jednak faktu, że mój post może Was zmotywować aby również poświęcić trochę czasu i włożyć w swój pokój coś od siebie.

Jeśli chodzi o same DIY, to uwielbiam oglądać tego typu filmiki na YouTube. Są mega pozytywne, zawsze napełniają mnie dobrą energią i motywują! Z kanałów, które oglądam serdecznie Wam polecam JENerationDIY. Na jej kanale znajdziecie dosłownie wszystko! Ja sama specem od DIY nie jestem, ale lubię czasami coś ciekawego co fajnie wygląda zrobić :) Zapraszam!

Serce ze zdjęć ♥

Więc pierwszym pomysłem na ścianę bez użycia jest naklejenie na nią zdjęć lub pocztówek w taki sposób, aby tworzyły serce. Bardzo mi się to podoba i kiedy pierwszy raz zauważyłam to na jakimś zdjęciu stwierdziłam, że też chcę w taki sposób nadać uroku mojemu pokojowi. Długo się wahałam i minęło sporo czasu zanim się wreszcie wzięłam do pracy. Problem był tutaj taki, że nie wiedziałam do końca jak się za to zabrać :) Niby prosto - przykleić kilka zdjęć i tyle... Jednak jest to dosyć czasochłonne...

Co będzie potrzebne?

taśma dwustronna, nożyczki, zdjęcia/pocztówki, ściana ^^

Rzecz wiadoma - najpierw przygotowujemy sobie powierzchnię na której chcemy umieścić nasze DIY. Kiedy wybraliśmy już fragment ściany, zabieramy się za wybieranie zdjęć/pocztówek, z których ułożymy serce. Polecam nie przyklejać ich od razu, tylko najpierw ułożyć sobie konstrukcję serca na podłodze czy biurku. Ułożone serce przenosimy teraz na ścianę za pomocą taśmy (lub innego tworzywa, które pozwoli przymocować zdjęcia/pocztówki do ściany).

I gotowe!

Ważne, aby robić to powoli i dokładnie. Wtedy na pewno nie przykleicie zdjęcia przez przypadek krzywo czy zbyt daleko.

Mój DIY składa się z 12 pocztówek. Kiedyś je kolekcjonowałam, dlatego stwierdziłam że trzeba ja gdzieś wykorzystać. Niestety nie miałam okazji użyć wszystkich, bo większe serce w wybranym przeze mnie miejscu po prostu by się nie zmieściło :D

Tak czy inaczej, podoba mi się to jak jest, zwłaszcza że zaraz pod tym DIY znajduje się moje łóżko i naprawdę fajnie to się razem komponuje!

Motywujące napisy ☺

Drugim DIY są motywujące napisy. Tutaj można naprawdę poszaleć, bo forma w jakiej je umieścicie jest zupełnie dowolona. Możecie tak jak ja - postawić na kartki w ramkach. Jednak jak kto woli - mogą być również same kartki bez ramek przyklejone taśmą. I to i to efektownie wygląda, oczywiście jeśli zrobimy to w umiejętny sposób. Dla bardziej odważnych - napisy na samej ścianie. Aczkolwiek wydaje mi się to opcją dla większych artystów, którzy nie potrzebują kilku prób aby napis udał im się idealnie. Wielkość napisów również wedle gustu. Ja mam i takie w małych standardowych ramkach, i w nieco większych.

Nie są one perfekcyjnie - bo w sumie to jak je robiłam w ogóle nie miałam pojęcia że wylądują na mojej ścianie :D Ah, no i właśnie - ja wykonywałam markerem, ale nie widzę przeszkód również w drukowaniu, takie napisy będą zdecydowanie bardziej estetyczne i idealne, jednak ja chciałam włożyć w nie troszeczkę więcej swojej pracy i serca, haha :)

Co będzie potrzebne?

białe kartki, czarny marker, ramki, opcjonalnie linijka

Nie trzeba tutaj nic tłumaczyć, aczkolwiek myślę że warto wspomnieć aby najpierw poszukać w internecie jakiś fajnych inspiracji do tego co chcemy i w jaki sposób napisać. Na podstawie tego co obejrzymy, możemy stworzyć swoje własne twórcze ułożenie napisów lub też odwzorować te, które znaleźliśmy.

Kilka minut cierpliwości i napis gotowy! Wystarczy włożyć w ramkę, powiesić i wygląda świetnie!

○○○○○○○○○○○○○○○○○○○

Mam nadzieję,  że taki post Wam się spodobał. Nie zapomnijcie wyrazić swojej opinii w komentarzach. Piszcie też koniecznie czy macie jakieś swoje sposoby na wypełnienie pustej ściany oraz czy chcielibyście drugą część takich DIY, ponieważ ja mam jeszcze dwie propozycje nieco bardziej oryginalne, którymi chciałabym się z Wami podzielić (troszeczkę zdradziłam na pierwszym zdjęciu)!

Do następnego posta :)

- Victoria

PS Tak właśnie, mam żółtą ścianę. Nie polecam. Ale jeszcze rok z nią wytrzymam... ^^