Ale tu się zakurzyło...

Cześć!

Dawno nie pisałam... I już spieszę ze słowami wyjaśnienia! W poprzednim poście oznajmiłam, że wyjeżdżam na czas nieokreślony do Gdańska. Na ten okres miałam wcześniej przygotować posty, które będę wtedy publikować. Niestety sprawy się pokomplikowały i się rozchorowałam. Po raz drugi w ciągu miesiąca :( Od zawsze miałam słabą odporność, ale w tak krótkim odstępie czasu ni zdarzało mi się przeziębić. Tym bardziej że mamy lato! Zimą - okay jeszcze zrozumiem.. Ale latem..? No cóż. Mój wyjazd był pod wielkim znakiem zapytania...

Czułam się fatalnie - bolało mnie gardło, miałam nieustający katar, a do tego byłam kompletnie osłabiona. Na szczęście jestem osobą, która łatwo się nie poddaje, haha :) Wrzuciłam ubrania do walizki, kosmetyki, jakąś książkę.. Wzięłam telefon, pieniądze, okulary i.. Pojechałam. Tak jak się spodziewałam na drugi dzień czułam się już o wiele lepiej. Także cały wyjazd, które w końcu trwał dwa tygodnie uważam za udany. Oczywiście pakując się w stanie choroby zapomniałam o połowie rzeczy, ale co tam! Ja sobie zawsze poradzę :P

Wracając - przez chorobę nie miałam kompletnie chęci na napisanie choćby jednego posta. Nie chciałam tego robić na siłę, bo nic ciekawego by z tego nie wyszło. Teraz już wracam i obecnie robi się jedna recenzja książki, haul zakupowy oraz druga cześć z pomysłami na pustą ścianę. Do tego już niedługo pojawi się pierwszy post o tematyce back to school :)

Jutro rozpoczynam moją rehabilitację nieszczęśliwej stopy. Jestem bardzo ciekawa jak to będzie wyglądało.. :o Zobaczymy ^^

Wrzucam Wam jeszcze kilka zdjęć zrobionych w czasie wyjazdu i życzę udanego wieczoruu!

               

Do następnego posta!

- Victoria